Mój narzeczony został aresztowany
Strona główna › Forum › Rozmowy ogólne › Mój narzeczony został aresztowany
Oznaczony: .....
- Ten temat ma 6 odpowiedzi, 6 głosów, a ostatnio został zaktualizowany 6 lat, 6 miesięcy temu przez
test4091.
-
AutorWpisy
-
18 marca 2019 o 21:24 #13545
test3357
UczestnikWitam , szukam osób w podobnej sytuacji w jakiej ja się znalazłam, wiem ze taki temat mógł już poruszany na tej stronie ale jeśli nawet są to stare wątki sprzed kilku lat. W moim przypadku sprawa wyglada następująco 3 tygodnie zatrzymali mojego mężczyznę , człowieka z którym jestem od półtorej roku a od roku wspólnie mieszkamy. Został zatrzymany za granica kontaktu nie mam z nim żadnego jedynie kilka zdań które przekazał mi adwokat. Boje się naszej przyszłości , co będzie jak wyjdzie ? Czy będzie chciał żebym trwała przy nim? Czy wiezienie go zmieni? Dodam ze wyrok będzie około 3 – 4 lat z tego po roku będziemy się starac o areszt domowy , jest on łatwiejszy do zdobycia niż w Polsce . Mój ukochany wcześniej tez nie był karany wiec liczy na delikatniejsze potraktowanie. Proszę o komentarze od osób którym zdarzyły się podobne sytuacje bądź dalej w takich są ☺️
28 marca 2019 o 13:44 #13547test3414
UczestnikMój narzeczony został aresztowany 2 dni temu. A ja już nie wytrzymuje bo nie mam kontaktu. Musimy po prostu być przy naszych chłopach i ich wspierać. Niby tylko jedna osoba siedzi ale druga cierpi tak samo
5 kwietnia 2019 o 12:38 #13549test3480
UczestnikMój narzeczony siedział 7 lat, przez pierwsze pół roku po wyjściu było ciężko, nie potrafił się odnaleźć z nowej rzeczywistości, już jest dwa lata na wolności i jest dobrze. Byłam z nim i go wspierałam „tam „, lecz po wyjściu chyba bardziej potrzebował wsparcia i pomocy.
Mimo tylu lat straconych teraz żyjemy normalnie i jesteśmy bardzo szczęśliwi.5 kwietnia 2019 o 21:18 #13551Anonimowy
NieaktywneNajważniejsze jest to by wspierać tych, których nie ma z nami.
8 kwietnia 2019 o 00:50 #13552test3504
UczestnikWiem co czujecie… Mój narzeczony został aresztowany kilka dni temu. Mamy razem dwuletniego synka, byliśmy w trakcie rodzinnej wycieczki gdy zatrzymała nad policja. Zabrali go do radiowozu i kazali mi jechać za nimi. Czekałam pod posterunkiem prawie dwie godziny. W końcu zaprosili mnie do środka i oznajmili że narzeczony od tej chwili jest zatrzymany i zaraz zostanie przetransportowany do ZK. Nie mogłam uwierzyć. Na szczęście pozwolili mi się z nim zobaczyć. ZK w którym przebywa jest 400 km od mojego miejsca zamieszkania więc z widzeniami będzie ciężko. Trzymam się dla synka, ale na wieczór, gdy zasypia po prostu siadam i płacze. Ciężko mi bez niego a to dopiero pare dni. Dom wydaje się posty. Oczywiście Wiem że jemu jest jeszcze ciężej. Ja mogę wyjść do ludzi, przytulić syna gdy mi smutno. Dobrze ze mały nie rozumie co się stało. Pytał gdzie tata, ale ogólnie jest wesoły i nie widzę w jego zachowaniu żadnych negatywnych zmian. Czekam, aż to wszystko wróci do normy, kiedyś musi.
8 kwietnia 2019 o 01:03 #13553test3414
UczestnikHej, jakby któraś z was chciała popisać to piszcie na meila :agatajedrych@o2.pl
18 czerwca 2019 o 00:50 #13598test4091
UczestnikProszę napisać chętnie porozmawiam vikkey69@interia.pl
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.

